Gimnazjum nr 13 im. Unii Europejskiej we Wrocławiu

bila

Strzelecki od historii zjadł mi wczoraj paluszki Smile

ja sobie siedze spokojnie na lekcji na samym końcu i mam paluszki za zeszytem strzelecki sobie chodzi po klasie i tu nagle z ninacka mi jakaś ręka za pleców mi paluszki zabiera Smile

obracam się a tam koleś sobie je wsadza do ust i zaczyna wrzerać dodszedł sobie do swojego biórka oczywiście nic mi nie mówiąć o zajściu a cała klasa oczywiście w brecht Razz

Areczek[Onegar]

I co to niby ma byc smieszne hehehe Rolling Eyes

najleprze polewki to sa z szanownego "Sojusza" jakie on ma odpaly i swoje tiki Rolling Eyes

.

BOSS

Drogi Areczku prosimy rozwiń swoja mysl, np jakie odpaly mieliscie, co?

joanna

bo nie zapomne jak pani Cetnarowskiej zamiast krzesła przy biurku postawiliśmy pień. a ławki ustawiliśmy w labirynt Laughing

pozdo!

Gadek

Dobre!! Trzeba kiedys wykorzystać Very Happy

.

BOSS

Tylko ciekawe z jakim nauczycielem te sytuacje wykonac Very Happy

Moze z szanownym panem Walczakiem (hehehe)

Gadek

OOO, tylko nie wiem czy Pan Walczak ny sie z tego śmiał. Może raczej jakiemus bardziej "luzackiemu" nauczycielowi Smile

Soniak

A ja nie zapomne jak kiedy byłam na fizyce u 3b i p.Ciechanowicz opowiadała o prawie Coulomba i w pewnym momencie usiadla na swoim biurku po turecku i dalej gadała <lol>

Buja

Co do p. Ciechanowicz... Kiedyś, jeszcze w 1 klasie, kazała najwyższemu facetowi z naszej klasy zdjąć jakieś plakaty ze ściany. On je zdjął, a pinezki położył na jej biurku, czego p. Ciechanowicz już nie widziała Smile

W tym czasie prowadziła wykładzik, a kiedy skończyła, usiadła sobie na biurku. W miejscu, gdzie leżały wszystkie pinezki. Jaki to był pisk! Jaki okrzyk bólu! Obróciła się do nas tyłem - w tyłek wbiło się jej ok. 10 pinezek - ale się wtedy uśmialiśmy Very Happy

Thor Ervianon

To ja może opowiem coś z zamieszchłej przeszłości.
A było to na lekcji histori która prowadził juz nie pracujący tu pan Pacykowski, miał on na sprawdzianach zwyczaj hmmmmm powiedzmy, yyyyy że to tak ujme "przegladania prasy". Otóż podczas powaznego sprawdzianu kiedy cala klasa ze stresu nie wiedziala co ze soba zrobic. Siedzac cała w nerwach pisała sprawdzian, minoło 5 minut pan Pacykowski wstał od biórka i poprostu sobię wyszedł , a klasa oczywiscie w brecht i (no oczywiscie wiadomo co sie robi podczas nieobecnosci nauczyciela podczas sprawdzianu) pisze Very Happy

, po 3 minutach wchodzi pan Pacykowski ze zwiniętą Autogiełdą w ręku. Oczywiście wśród klasy brecht, no ale piszemy dalej. Mija jakieś 30 min (klasa oczywiscie udaje ze pisze albo mysli bo wszystko juz bylo napisane, bynajmniej ci napisali co skozystali Razz

) pan Pacykowski wysuwając ledwo ledwo głowę zza gazety mowi: "no to kończymy".
Wszyscy oddali kartki, kazdy był spokojny. Kiedy przyszedł dzien wyników, to dopiero była polewka, były ze 2 czwórki a reszta same piątki a nawet trafiło się kilka szóstek Very Happy

.

Ahh te dobre stare czasy, niestety one już nie wrócą. Chciał bym jeszcze dodać że to było w tym czasie kiedy kolejnego roku w tym bydynku miało zostać tylko Gimnazjum

Łopatka

Ja uwielbiam historię z panem Strzeleckim. Prowadzę z koleżanką, "mały podręczny słownicze pana Strzeleckiego".
Do naszych ulubionych perełek należą:
"Archeolodzy to tylko śmieciarze i grzebacze, a wy nigdy nie grzebaliście w śmieciach jak byliście mali?" i "Czy to siku, czy to zupa, wszystko leciało."
Dla takich rzeczy warto przychodzić na historię Very Happy

A teraz fizyka, kiedyś pani Ciechanowicz próbowała zdefiniować nam bezwładność. Nic nie napatoczyło się jej akurat pod rękę, więc aby zdefiniować nam to zjawisko pochwyciła w dłoń dziennik, i zaczęła nim rzucać o podłogę. Zanim się zorientowała co tak właściwie robi minęło sporo czasu.
Raz za karę musiałam podlać wszystkie kwiatki, bo powiedziałam, że motylki wiszące pod sufitem w sali 43 bardziej przypominają nietoperze... Razz

bila

pan strzelecki jeszcze ma fajne powiedzenie ' nie każdy mędrzec wiedział żę miał na tyłku przedział ' nie ma jak rozmowa o wynalazkach

Łopatka

Hm, Pan Strzelecki lubi też:
1. Kołeczek i młoteczek
2. O pardon
3. Ty jesteś obnażona (a ja jestem ubrana w długie spodnie, glany i gruby sweter z golfem, taa Smile

)

Na historii jest jeden wielki polew (czyt. jest świetnie)

bila

Z dzisiejszej lekcji z panem szczeleckim :
" Zapisze was do państwa gucwińskich , bo jakis zwierząt im pewnie brakuje "
" koziołki się w południe pykają "

Łopatka

* Ryba, kura cielęcina, dodawaj do tego białego wina.

* - Delfina, co ty tam robisz? O czym rozmawiacie?
- O tej pięknej pogodzie
- Ale na dworze pada!
- A ty? Czemu nie notujesz? Śpisz? (do mnie)
- Tak.
- A czemu?
- Bo jest niskie ciśnienie.
- Aha, to pogadaj z tą od pogody.

* A co wy notujecie te moje gadki? To ja się muszę pilnować, gdzie je wsadzicie?
* ( przytoczyłam słowa Reja)
- O, to pierwsza rzecz, którą dzisiaj mądrą powiedziałaś.

* (krzyczę histeryczne "nie!", ale nie pamiętam dlaczego)
- No i czego się drzesz, do ZOO idź, z małpami pogadaj.

Ta... ;p