Gimnazjum nr 13 im. Unii Europejskiej we Wrocławiu

bila

Spotkaly sie stworzonka z Ludzkich Dolinek.
Opowiada Woskowinek:
-Do mnie zaglada czasami taka watka na patyczku i probuje mnie wyciagnac , wtedy chowam sie gleboko w uszku i nie moze mnie dostac.
Na to Prochniaczek:
-Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i probuje mnie za kazdym razem wykurzyc to ja chowam sie gleboko miedzy zabkami i nic mi nie moze zrobic...
Dolacza sie Grzybek "Pochewka":
-A do mnie zaglada czasami taki jeden lysol.Nie moze sie najpierw zdecydowac czy wejsc czy nie, a na koniec zarzyguje mi cala chatke...
Na to wyrywa sie Prochniaczek:
-O, o! Tego gnoja to ja tez znam!

Jezus wisi na krzyżu. Nagle krzyż zaczyn si przechylac i jezus leci na twarz. Wypluwa piasek i mówi:
-Pie*****ne bobry!!

Młody ksiadz niemiał jeszcze doświadczenia w spowiadaniu więc poszedł do proboszcza i ten rozpisał mu jaka pokuta za jaki grzech. Poszedł do konfesjonału spowiada ludzi i w końcu przychodzi młoda kobieta klęka i mówi :
- Zrobiłam laske nieznajomemu.
a że na kartce nie było takiej pozycji to ksiadz powiedział :
- proszę chwile poczekać- i poszedł do zakrystii. Spytał stojących tam ministrantów :
- Wiecie moze co ksądz proboszcz daje za laske ??
a oni na to :
- Nam to po snickersie

Lew - król zwierząt wybudował sobie w dżungli piękny kibelek. Sluczniutki, z fajnymi szybkami i w ogóle. Zwołał wszystkie zwierzęta i mówi:
"Jeżeli ktoś skorzysta z mojego kibla to kości połamię".
Lew odszedł a króliczkowi zachciało się srać. Cichaczem wlazł do kibelka. Już ma się zabierać do roboty a t wpada do wucetu niedźwiedź, sra, podciera sobie królikiem dupę, i wyrzuca go z kibla tłucząc jedną z szybek. Następnego dnia lew widząc co się stało zwołał wszystkie zwierzęta i pyta:
"Które to?!"
Króliczek wychodzi przed szereg i mówi: "Ja ale jakby nie ja"
Lew na to " Jeszcze jeden taki numer a zrobię sobie z ciebie slipy królik"
Po zgromadzeniu królik nie daje za wygraną. Znowu zakrada się do kibla. Już ma się zabierać do roboty a tu znowu wpada niedźwiedź, sra,
podciera sobie dupę królikiem i wypieprza go tłucząc kolejną szybkę.
Następnego dnia lew znów wzywa wszystkie zwierzęta i pyta:
"Które to?!"
Królik znów wychodzi przed szereg i mówi: "Ja ale jakby nie ja."
Lew mocno podkurwiony "Masz ostatnią szanse królik. Jeszcze jeden taki numer i zginiesz!"
Na następny dzień lwu zachciało się srać. Idzie do kibla a tu wucet rozpieprzony w drobny mak, kupa szkła i drew-na.
Wkurwiony lew zwołuje zwierzęta i pyta:
"Które to"
Przed szereg wychodzi jeż i mówi :" Ja ale jakby nie ja"

Idzie sobie króliczek przez sawannę i podśpiewuje sobie: ":Zwaliłem lwicę! Zwaliłem lwicę!"
Przechodzi obok antylopy: "Kretynie nie gadaj głupot, jak cie lew dopadnie to zrobi Ci z dupy jesień średniowiecza" -mówi antylopa.
"Eeee tam" odpowiada królik i idzie dalej podśpiewując w najlepsze "Zwaliłem lwicę! Zwaliłem lwicę!"
Słysząc to słoń mówi: "Uspokój się idioto i nie gadaj pierdoł bo jak Cię lew dopadnie to nie będzie co zbierać!"
"Eeee tam" odpowiada królik i idzie dalej podśpiewując.
W pewnym momencie wyskakuje przed niego lew: "O ty mały skurwysynu ja Ci zaraz pokaże" i uderza za królikiem.
Królik mija drzewo, lew za nim. Królik przeskakuje nad rzeczką, lew za nim. Królik przeskakuje pod konarem, lew za nim lecz klinuje się.
Królik widząc to zatrzymuje się, zachodzi lwa od tyłu i mówi: "Teraz to już mi chłopaki na pewno nie uwierzą!"

Facet stoi nago przed lustrem i podziwia swoje przyrodzenie. To z lewej, to z prawej.
"Jeszcze dwa centymetry i byłbym królem" mówi do żony.
"Dwa centymetry mniej i byłbyś królową" odpowiada żona.

Siedzą dwa żule na ławce kompletnie skacowani, nagle jeden mówi:
- Władziu, już nie mamy za co pić mam tylko 1,50zł nawet na byczka nie starczy!!!
- Nie pękaj Stefan, mam pomysł!!! Weźmiemy tę kase, kupimy hot-doga i wyciągniemy parówkę, pójdziemy do najlepszego lokalu w mieście i zalejemy się w trzy dupy, na koniec wyciągne tą parówkę, a ty zaczniesz mi ją ssać, powiedzą, że pedały i wywalą nas z lokalu i bęcie git.
Jak postanowili, tak zrobili. Kupili hot-doga, poszli do lokalu, zalali się, Władziu wyciągnął parówkę i Stefan mu possał. I tak jeden lokal, drugi, trzeci i zrobił się dziesiąty.
- Władziu ja ci powiem, że ja mam już dosyć, a tak wogóle to już po czwartym lokalu miałem dosyć.
- Stefan ja też ci coś powiem. JA PO DRUGIM LOKALU ZGUBIŁEM PARÓWKĘ!!!

Łopatka

Wszystkie kawały są totalnie niesmaczne. Trzeba wyważyć tę granicę, gdzie kończy się dobry humor, a zaczyna żenada.

bila

takie miałem na kąpie juz tych fajnych nie mogę znaleść . wiem że to same susze prawie ale to zależy od gustu dlatego temat nie jest śmieszne dowcipy tylko dowcipy

nie mądrz sie tylko sama pisz jakieś kawały bo krytykować każdy umie

Martinka

niektóre są śmieszne. To zależy od tego czy ktoś ma poczucie humoru czy nie.... i w zalezności jaki ma humor Smile

Bo jak ma doła to trudno by się śmiał z czegokolwiek Smile

Łopatka

Nie uważam, że każdy kawał jest zły, ale to co odstawia tu Bila jest po prostu żałosne. Wbrew pozorom ja mam bardzo duże poczucie humor, ale takimi "kawałami" trudno mnie rozśmieszyć.

bila

Ej sory ale nie pisze tych kawałów tylko dla ciebie i nie obchodzi mnie twoje zdanie że twierdzisz ze są tragiczne . Jeszcze raz mówie że jak masz jakieś dowcipy to je napisz a nie krytykuj tych króre cie nie śmieszą . rozwiń swoja wypowiedz i wzbogać nas o nowe " śmieszne " kawały

Jak powstaje pomnik?

1. Mały model
2. Odlew
3. Obróbka dłutem
4. Gładzenie
5. Odsłonięcie
6. Przemówienie
7. Kolacja

Jak powstaje człowiek?
ODWROTNIE!

"Pewngo dnia flota amerykanska postanowila zredukowac pewna ilosc zbednych oficerów. Zeby zrobic to z tzw. twarza, kazdemu oficerowi, który dobrowolnie odejdzie ze sluzby obiecano wyplacenie odprawy emerytalnej w takiej wysokosci jak odleglosc w cm zmierzona pomiedzy dwoma dowolnie wybranymi przez niego punktami jego ciala pomnozona przez 1000. Jako pierwszy postanowil odejsc kapitan Smith, który poprosil o zmierzenie go od czubka glowy az do piet. Odszedl z armii wraz ze 180 tys. dolarów. Kolejny oficer major Johnson okazal sie bardziej przebiegly od poprzednika i kazal zmierzyc sie od czubka palców wysoko uniesionych rak, az do palców wyciagnietych maksymalnie stóp. Emeryture umilila mu okragla sumka 280 tys. dolców. Jako trzeci zglosil sie na komisje porucznik Woods. Jego propozycja pomiarów wywolala konsternacje albowiem kazal zmierzyc sie od czubka penisa az do samych jąder. Na nic zdaly sie tlumaczenia, ze taki sposób nie jest korzytny dla porucznika, ze poprzedni oficerowie zgarneli male fortuny. Porucznik upieral sie przy swoim. Lekarz wojskowy przystapil wiec do pomiarów. Jakiez bylo jego (lekarza)zdziwienie gdy po dokladnym badaniu na jego krótkie pytanie: "gdzie twoje jaja synu" uslyszal odpowiedz: "w Wietnamie".

stoją sobie dwie panienki w laboratorium chemicznym i jenda mówi do drugiej
-co robisz?
-ekstrachuje
- taa? to zrób mi ze dwa

* Ekstrakcja to proces fizyczny polegający na wielokrotnym płukaniu ciekłej lub stałej mieszaniny związków chemicznych w celu wyodrębnienia jednego ze składników.
Dla nieświadomych

Tinka

hehe ... dobre jest z tym porucznikiem ! Razz

bila

NOm ba teraz ty napisz jakieś kawały jak masz w ogule jakieś fajne

Tinka

buehehe ... jak znajde w necie to napisze Razz

Martinka

a ja narazie nic nie zanm fajnego ale jak tez coś znajde to napewno napsize :p

Tinka

hehehe ... to zabieraj sie za szukanie:P

Tinka

Blondynka idzie ulicą, odwraca się, patrzy, a za nią biegnie jakis facet. Ona zaczyna także biec. Przerażona biegnie już długi czas. W końcu już strasznie zmęczona, upada na ziemię. Facet do niej podbiega.
- Dobra, gwałć mnie pan, tylko szybko - mówi blondynka.
- Sama się pani gwałć. Ja się na autobus spieszę.

matii03

Spoko!
Idzie niewidomy przez ulice i leci gołąbek!
- A obsram sobie niewidomego!
pyk! a niewidomy myk! uniknął!
- O nie lece po kumpli!
Lecą dwa gołąbki!
pyk! pyk! a niewidomy myk! myk!
-Lecimy po całą gromade!
pyk! pyk! pyk! pyk!... A niewidomy myk! myk! myk!...
I jaki z tego morał??

ŚLEPY GÓWNO WIDZI!

Jak się nazywa japoniec na rowerze??

- Szprychanogemucharata!

Jadą dwie blondynki tranwajem!
jedna się pyta maszynisty
-przepraszam czy dojade na plac Gruwaldzki?
-nie! odpowiada maszynista
a druga nagle-
-A ja??

bila

Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla
roztrzęsiona blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak
pijana!
- Panie władzo, coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie,
aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę,
więc skreciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost, a
ja na nie jadę! Więc skreciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne
drzewo, więc znowu skreciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko choinka zapachowa.

W Zjednoczonej Europie eurourzędnik pyta Kowalskiego :
- Jesteście Niemcem?
- Nie, jestem POLAKIEM
- Ale przecież urodziliście się na terenie Unii Europejskiej
Na to Kowalski:
- A czy jak kura urodzi się w chlewie to jest świnią?

Martinka

Przychodzi blondynka na stację benzynową i pyta się sprzedawcy:
-Ma pan coś, czym bym mogła otworzyć auto bo zatrzasnełam kluczyki w samochodzie
-tak. prosze ma pani tutaj łom
po półgodzinie przychodzi jakiś facet na stację i bardzo głośno się śmieje. Sprzedawca pyta się:
-czemu pan się tak śmieje?
- Bo jakieś 10 km stąd jakas blondynka próbuje otworzyc samochód łomem.
- ale w tym nie ma nic śmiesznego. Zreszta sam dałej jej łom.
-tak ale druga siedzi w samochodzie i kieruje ta pierwszą jak ma poruszac tym łomem by otworzyć drzwi....